Witajcie. Dzisiaj postanowiłam zabrać się za poważniejszy temat jakim jest etykietowanie schorzeń psychicznych jako mało istotne problemy. Wielu ludzi traktuje choroby psychiczne jako wymówkę od obowiązków, nie mając pojęcia o człowieku i zaburzeniu z jakim się zmaga. Piszę to jako osoba, która na codziennie słyszy komentarze typu: "te Twoje zaburzenia to wymysł lekarza", "nie masz depresji, to zwykłe lenistwo". Są to komentarze krzywdzące w większy bądź mniejszy sposób dla chorego. Zaburzenia psychicznie dotykają sporą część społeczeństwa. Zachorować może każdy, małe dziecko mające 7 lat czy osoba starsza po 80-tce. Najczęściej chorzy to osoby pomiędzy 15. a 50. rokiem życia. Ze względu na lęk przed oceną innych chorzy milczą na temat problemów i nie szukają pomocy specjalistycznej. Każde z zaburzeń powinno być brane na poważnie, a wyśmiewanie kogoś, kto bierze leki i uczęszcza na terapię jest oznaką braku dojrzałości.
W Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 choroby psychiczne znajdziesz w rozdziale "F" (F.00-F.99). Wiele chorób ma sporo podzespołów, które specjaliści próbują dopasować do objawów pacjenta. Leczenie chorego wymaga ogromnej współpracy ze strony chorego, jak i zarówno jego rodziny, z lekarzem. Niektóre zaburzenia można wyleczyć samą terapią, są też i tak ciężkie choroby, które wymagają dużej dawki psychotropów i wytrzymałego psychoterapeuty. Naciski ze strony środowiska pogarszają często stan chorego. Żadnego zaburzenia nie da się wyleczyć w trzy miesiące, jest to długoletnia praca nad procesem myślowym i zachowaniem. Jeśli pacjent trafi na oddział szpitalny to po wyjściu musi kontynuować leczenie przez miesiące, nawet do końca życia.
Znam przypadki łagodne i bardzo ciężkie, relacje z każdą z tych osób są bardzo trudne, wymagające przemyślanych wypowiedzi, nieporuszania osobistych tematów oraz ograniczenia ingerencji w życie drugiej osoby. Z mojej strony jest to trudne, wrażliwość na cierpienie innych i chęć pomocy często zostaje odebrana przez innych jako próba zwrócenia na siebie uwagi czy egoizm. Jestem pod opieką specjalistów od prawie trzech lat i w tym czasie zauważyłam jak zmieniło się moje zachowanie, reakcje na bodźce czy tok myślenia. Nie mówię, że jestem już zdrowa, wręcz przeciwnie, potrzebuję w tym momencie intensywnej pomocy ze strony psychoterapeuty, aby zapobiec ponownemu pogorszeniu stanu zdrowia. Praca nad sobą, którą do tej pory wykonałam pomaga mi w odpowiednim momencie zauważyć symptomy danego epizodu choroby. Dzięki temu potrafię w odpowiedniej chwili zgłosić się po pomoc do specjalisty.
Jeśli jesteś osobą, która zmaga się z problemami psychicznymi sięgnij po pomoc od specjalistów, otwórz się i spróbuj zmienić swoje życie. Jeśli ktoś bliski ma ten problem i nie chce się otworzyć, porozmawiaj z nim na spokojnie, zachęć do leczenia. To dużo zmieni. Wsparcie najbliższych jest istotnym czynnikiem prowadzącym do zmian. Ja tego nie miałam, sama zdecydowałam o rozpoczęciu leczenia, ale nie żałuję tej decyzji. Było warto. W różnych miejscach, oddziałach, poznałam wyjątkowych ludzi, podobnych do mnie lub całkowicie przeciwnych mojemu charakterowi. Z niektórymi nadal jestem w kontakcie i wspieramy się wzajemnie w drodze po lepsze życie.
Od tak nie będzie lepiej, musisz sam zacząć walkę o lepsze. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że uda Ci się pokonać wewnętrzne demony.
Kam